Euro rośnie dziś na fali optymizmu związanego z dzisiejszym spotkaniem grupy roboczej UE. Politycy będą rozmawiać sposobie wyjścia z kryzysu, w jakim znalazła się Wspólnota.

Brak współpracy pomiędzy najważniejszymi krajami strefy euro – Niemcami i Francją – był czynnikiem destabilizującym wspólną walutę i rynki akcji w Europie. Rozbieżności w spojrzeniu na sposób walki z kryzysem były znaczące. Niemcy sprzeciwiały się nawet stworzeniu EMS, a ich zgoda została wymuszona przez Francję. Nicolas Sarkozy miał zagrozić, że jego kraj opuści strefę euro, jeśli Angela Merkel nie zgodzi się na utworzenie EMS.

Co więcej, Niemcy starali się na własną rękę walczyć z kryzysem i zwiększać stabilność rynków finansowych. Bez konsultacji z pozostałymi krajami strefy euro niemiecki regulator rynku zakazał tzw. nagiej krótkiej sprzedaży. Nowe restrykcje wprowadziły duże zamieszania na rynkach i spowodowały ostre przeceny akcji.

Wczoraj doszło do rozmowy pomiędzy kanclerz Niemiec a prezydentem Francji, podczas której politycy postanowili ściślej współpracować. Nicolas Sarkozy zgodził się na rozwiązania zaproponowane przez Niemców i obiecał, że wprowadzi do francuskiej konstytucji zapis zmuszający państwo do większej dyscypliny budżetowej. W świetle tych wiadomości inwestorzy patrzą z nadzieją na dzisiejsze spotkanie grupy roboczej UE, która będzie zajmować się kryzysem budżetowym.

Dziś o 9:40 euro umacniało się wobec najważniejszych walut. Kurs EUR/USD rósł o 0,3%. Mimo to wciąż pozostaje na poziomie z 2006 r. Kurs EUR/JPY zyskiwał niemal 1,2% i również pozostawał najsłabszy od lat. Kurs EUR/CHF znacząco wzrósł po interwencji Szwajcarskiego Banku Centralnego. Dziś rano rósł o 0,25%. Euro zyskiwało także 0,1% wobec brytyjskiego funta.

Wspólna waluta dziś o poranku odrabia straty z zeszłych tygodni. Jednak wciąż pozostaje wyjątkowo słaba. Optymizm sprzed kilku tygodni związany z utworzeniem EMS wygasł po kilku dniach. Ciekawe jak szybko wygaśnie tym razem.