Wspólna waluta miała bardzo udany poprzedni tydzień. Choć sytuacja był niezwykle dynamiczna, to euro zdołało odrobić część strat z ostatniego czasu. Jednak waluta „16” rozpoczęła nowy tydzień od osłabienia swojego kursu. O 9:50 traciła wobec dolara i jena.

Waluta „16” wciąż nie cieszy się zaufaniem inwestorów. Kryzys finansów publicznych w strefie euro nie został zażegnany i cały czas destabilizuje kurs euro.

W minioną środę doszło do dużego zawirowania na rynkach finansowych. Było ono związane z decyzją niemieckiego regulatora rynku – BaFin – o zakazie tzw. nagiej krótkiej sprzedaży. Niemcy były osamotnione w swojej walce o stabilizację euro. Co więcej, nabrzmiewał konflikt niemiecko-francuski dotyczący wyboru środków walki z kryzysem.

W piątek podczas spotkania grupy roboczej Unii Europejskiej, kanclerz Niemiec przekonywała europejskich partnerów do jej wizji uzdrowienia europejskich finansów. Angela Merkel opowiada się za zaostrzeniem dyscypliny budżetowej oraz za większymi kompetencjami Unii wobec budżetów krajowych.

Dziś o poranku euro osłabiało się wobec amerykańskiej waluty o 0,6% i kosztowało 1,2496 dolara. Waluta „16” w dalszym ciągu pozostaje bardzo słaba wobec dolara, znajdując się na poziomie z 2006 r. Euro spadało również wobec franka szwajcarskiego, tracąc ponad 0,3%. W zeszłym tygodniu frank zdecydowanie osłabił się wobec euro w wyniku interwencji Szwajcarskiego Banku Centralnego.

Euro traciło dziś także wobec jena. Japońska waluta umacnia się ze względu na awersję do ryzyka wśród inwestorów, którzy tradycyjnie w takich momentach zwracają się ku jenowi. Kurs pary EUR/JPY malał dziś o poranku o ponad 0,2% i wynosił 112,83 jena. Jednak w dalszym ciągu pozostaje wyjątkowo słaby.

Słabe euro podwyższ konkurencyjność unijnych gospodarek na światowym rynku, co przekłada się na lepsze wyniki eksporterów. Jednak dobra postawa euro w zeszłym tygodniu nie pomagała unijnym rynkom akcji.