We wtorek na międzynarodowy rynek walutowy wraca płynność, po tym jak inwestorzy z USA i Wielkiej Brytanii odrabiają zaległości z poniedziałku, informują analitycy. Dla złotego oznacza to niestety dość gwałtowny spadek kursu.

"Złoty poważnie się osłabia, co ma przede wszystkim związek z osłabieniem euro wobec dolara" - powiedział analityk TMS Brokers Marek Wołos. Dodał, że znaczenie dla rynku miała też publikacja indeksu PMI dla przemysłu.

"Do tej pory PMI zaskakiwał nas pozytywnie, teraz mamy do czynienia z rozczarowaniem" - podkreślił Wołos. Zwrócił też uwagę na wypowiedzi ministra Rostowskiego, który nie widzi potrzeby nowelizacji budżetu w związku z powodzią.

Według Wołosa dziś rano rynek rozpoczął dość silny trend, a zmiany są i w dalszej części sesji nadal mogą być gwałtowne. Jego zdaniem przełamanie poziomu 3,33 na kursie USD/PLN oznacza otwarcie drogi dla wzrostu do poziomu 3,45. Podobnie ma się sytuacja na parze EUR/PLN gdzie została otwarta droga w kierunku poziomu 4,20.

We wtorek ok. godz. 10:00 za jedno euro płacono 4,1155 zł a za dolara 3,3751 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2195.

W poniedziałek ok. godz. 17:30 za jedno euro płacono średnio 4,0710 zł a za dolara 3,3148 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2283.

W poniedziałek, ok. godz. 9:40 za jedno euro inwestorzy płacili 4,0731 zł, a za dolara 3,3136 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,2304.