top
logo

Kontakt


Strona Główna Kredyty Złoty coraz słabszy, a raty kredytów rosną
Złoty coraz słabszy, a raty kredytów rosną
Środa, 22 Październik 2008 07:59

Złoty, który umacniał się przez kilka dobrych lat, błyskawicznie oddaje pole. – Szybkość, z jaką się to działo pod koniec wczorajszego dnia, pokazuje, że śladem giełdy również na rynku pieniężnym coraz większą rolę zaczynają odgrywać emocje – mówi Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK.

Analitycy obserwujący wtorkowe notowania walut przecierali oczy ze zdziwienia: euro, dolar i szwajcarski frank co kilka godzin zyskiwały po kilka groszy. Pod koniec dnia inwestorzy płacili za dolara już 2,80 zł, za euro 3,67 zł, a za franka ponad 2,4 zł. Jeszcze w poniedziałek dolar był o 11 gr tańszy, a euro i frank – o 9 i 8 gr. Wyceny walut cofnęły się do punktu sprzed roku. Nie ma odważnych, którzy są gotowi przewidzieć, co będzie dalej. Słabnący złoty czyni spustoszenie w portfelach spłacających kredyty walutowe. Jak wynika z obliczeń Open Finance, rata 30-letniego kredytu we frankach na 300 tys. zł w zaledwie 1,5 miesiąca wzrosła już o 27 proc., z 1522 do 1930 zł (obliczenia wykonywane były przy kursie na poziomie 2,38 zł za franka). Jeśli złoty będzie dalej tak słabł, kłopoty mogą dotknąć ok. 600 tys. osób spłacających niemal 89 mld zł kredytów hipotecznych w walutach obcych, w tym głównie we frankach. Problemy nie ominą też banków z dużymi portfelami kredytów walutowych, które nie będą mogły odzyskać pożyczonych pieniędzy.Czy w tej sytuacji z pomocą nie powinien ruszyć bank centralny? Tempo, w jakim traci złoty, jest tak zastraszające, a rynek finansowy tak nerwowy, że pytanie o interwencję staje się coraz bardziej aktualne. Eksperci twierdzą jednak, że na razie nie ma takiej potrzeby. – Przesłanki do interwencji mogłyby stanowić silne zagrożenie inflacją lub zachowanie całości systemu finansowego, a takiej sytuacji nie mamy – uważa Reluga. Marcin Piątkowski z Akademii Leona Koźmińskiego dodaje: – Zagrożenia dla systemu nie ma m.in. dlatego, że zadłużenie polskiego społeczeństwa wciąż nie jest duże w porównaniu z rozwiniętymi gospodarkami. Średnie obciążenie spłatami rat dochodu gospodarstwa domowego to ok. 10 proc. Nie wiadomo jednak, jak długo jeszcze złoty będzie tracił.

– Inwestorzy zabierają kapitał z regionów postrzeganych za ryzykowne na własne rynki – uważa Julian Wasik, dealer rynku pieniężnego w BPH. Marcin Mróz, główny ekonomista Fortis Banku, dodaje, że taka sytuacja utrzyma się tak długo, jak długo będziemy mieli do czynienia z niepewnością w światowym sektorze finansowym.

 



(Źródło: Dziennik.pl)
Halina Kochalska Katarzyna Pieniądz

 

 

bottom
top

bottom

Wszystkie prawa zastrzeżone - serwisfinansowy.net