top
logo

Kontakt


Strona Główna Emerytury Otwarte Fundusze Emerytalne – przymusowe straty
Otwarte Fundusze Emerytalne – przymusowe straty
Poniedziałek, 06 Październik 2008 14:41

Towarzystwa emerytalne się bogacą, przyszli emeryci biednieją. Jedynym zdrowym remedium na oligopole jest otwarcie rynku na nowe podmioty. Wszystkie OFE (15 towarzystw) są wyceniane na 12 – 16 mld zł, w tym kapitały początkowe jakie zostały wniesione przez właścicieli towarzystw można szacować na ok. 2 – 3 mld. Wynika stąd, że co najmniej 9 mld to obecna wartość pieniędzy, które wywędrują ze składek emerytalnych do kieszeni właścicieli towarzystw obsługujących system.

Zdyskontowana wartość wszystkich pieniędzy, które wywędrują z kont emerytalnych gdzie indziej niż do emerytów, jest znacznie wyższa, 9 mld to zdyskontowane przyszłe zyski towarzystw, a trzeba doliczyć jeszcze wysokie koszty ich funkcjonowania. Co gorsza, koszty funkcjonowania systemu są zdecydowanie nadmierne z uwagi na niekonkurencyjny rynek, gdzie klienci wybierają między 15 bliźniakami.

Wycena bez zmian

Zarządzający OFE nie poradzili sobie z bessą najlepiej, o czym świadczą znaczne spadki wszystkich jednostek uczestnictwa za ostatnie 12 miesięcy. Jednak wycena towarzystw znacząco się nie zmieniła. Na rynku panuje przekonanie, że wystawiony na sprzedaż PTE Polsat mający zaledwie 2,5 proc. udział w rynku zostanie sprzedany za ok. 400 mln – na tej podstawie szacowana wartość wszystkich OFE to 16 mld.

Oligopol emerytalny

OFE powołały własną Izbę Gospodarczą Towarzystw Emerytalnych (IGTE), której zadaniem jest utrzymanie status quo na rynku. Celem istnienia tej organizacji jest wytłumaczenie dlaczego poziom prowizji pobieranych przez OFE jest „słuszny”. Dla uzasadnienia tej tezy można nawet na stronach internetowych IGTE znaleźć odpowiednie wyliczenie – wewnętrzną stopę zwrotu z inwestycji (IRR) jaka według tej organizacji jest realizowana na biznesie prowadzenia OFE. Skądinąd jest to całkiem wysoka wartość, ale IGTE twierdzi, że TFI mają jeszcze wyższą… – czyli mogłoby być gorzej.

Słuszna prowizja

Na „kosztorys” sporządzony przez IGTE można jedynie odpowiedzieć, że jak się komuś nie opłaca prowadzić OFE to niech zlikwiduje lub sprzeda biznes. Izba zapomniała o jednym szczególe – OFE mogą wykazać w praktyce dowolne koszty, np. umowę na korzystanie z logo-marki firmującej biznes ubezpieczeniowy. Jeśliby się opierać na zasadzie „słusznej prowizji”, to wkrótce towarzystwa emerytalne zaczęłyby wykazywać straty, tylko ze szkodą dla wpływów podatkowych i zwiększonym zaangażowaniem służb skarbowych kontrolujących ceny transferowe (transakcje pomiędzy podmiotami powiązanymi).

Dwie opłaty

OFE pobierają dwie podstawowe opłaty od swoich klientów: prowizję od pobieranych składek ograniczoną ustawowo do 7 proc. (po 2010 r. 3,5 proc.), wszystkie OFE z wyjątkiem jednego, pobierają maksymalną prowizję i opłatę za zarządzanie 0,045 proc. miesięcznie od wartości aktywów (gdy aktywa OFE nie przekroczą 8 mld zł) co w skali rocznej daje ponad 0,54 proc. Najwyższe na świecie

W Polsce mamy jeden z najwyższych, jeśli nie najwyższy, w Europie poziom opłat od obowiązkowych składek emerytalnych, także na tle krajów nowych członków UE. Warto też odwołać się do rynku amerykańskiego, gdzie dostępnych jest wiele statystyk odnoszących się do działalności funduszy emerytalnych. W USA w ogóle nie jest pobierana opłata od składek, natomiast opłata za zarządzanie wynosi średnio 0,4 proc. w skali rocznej. Firmy zarządzające pension funds nie narzekają jednak, że jest to dla nich działalność charytatywna. Widać nie wiedzą, że powinny powołać Izbę, która wykazałaby, że ich działalność jest i zawsze była stale deficytowa… Polski nadzór finansowy markuje ulepszanie systemu emerytalnego, w praktyce nic się nie zmienia, OFE jak inkasowały tak inkasują wysokie prowizje.

W stronę konkurencji

Jedynym zdrowym remedium na oligopole jest otwarcie rynku na nowe podmioty. W Polsce działa 15 OFE, których strategie niewiele się różnią, powinno być 150 i więcej towarzystw emerytalnych, mających zróżnicowane profile inwestycyjne.

Zwolennicy konserwowania obecnego stanu twierdzą, że OFE winny spełniać wysokie wymagania kapitałowe, gdyż jest to gwarancja stabilności systemu. Twierdzenie jest tylko na pozór słuszne, w istocie nic bardziej błędnego. Dlaczego? Pieczę nad pieniędzmi trzyma depozytariusz i jeśli już to od niego należałoby wymagać znacznych kapitałów własnych.

Ważne regulacje

Ponadto obowiązuje zasada funduszu gwarantującego, na który wpłaty wnoszą wszystkie OFE. Ewentualne kłopoty jednego ze 100 małych funduszy są znikome w porównaniu do potencjalnych problemów jednego z obecnych dominujących OFE. Przede wszystkim zaś ważne są regulacje prawne, to depozytariusz powinien odpowiadać za bezpieczeństwo portfela i egzekwować ograniczenia w ramach jakich dopuszczalne są inwestycje w określone aktywa. Zadaniem zarządzającego jest tylko i aż umiejętnie pomnażać kapitał. Niestety, brak konkurencji nie sprzyja polityce inwestycyjnej towarzystw emerytalnych. Za tydzień przedstawimy kilka rozwiązań, które mogą przyczynić się do powstania konkurencyjnych zasad na rynku OFE.

(Źródło: Gazeta Finansowa)
Jarosław Supłacz
 

bottom
top

bottom

Wszystkie prawa zastrzeżone - serwisfinansowy.net